Polacy wygrali z USA i zajęli pierwsze miejsce w grupie
Reprezentacja Polski wygrała w Katowicach z USA 3:1 (23:25, 25:21, 25:19, 25:21) w ostatnim meczu grupy C mistrzostw świata siatkarzy. Polacy będą tym samym rozstawieni z numerem jeden w 1/8 finału i zmierzą się z najsłabszą ekipą z trzecich miejsc. Rywala poznają w środę.
We wcześniejszym wtorkowym spotkaniu tej grupy Meksyk wygrał z Bułgarią 3:2 (20:25, 25:20, 25:23, 23:25, 18:16)
Polska: Marcin Janusz, Bartosz Kurek, Aleksander Śliwka, Jakub Kochanowski, Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek – Paweł Zatorski (libero) – oraz Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek.
USA: Joshua Tuaniga, Matthew Anderson, Aaron Russell, Jeffrey Jendryk, Torey Defalco, David Smith – Erik Shoji (libero) oraz Kyle Russell, Kyle Ensing, Taylor Averill.
Stawką meczu było pierwsze miejsce w grupie. Trwały spekulacje, czy porażka w tym starciu nie byłaby… korzystniejsza z punktu widzenia późniejszej rywalizacji. Zawiłości regulaminowe „rozgryzali” też kibice przed wejściem do hali. Stanowczy odpór takim dywagacjom dawali zarówno polscy siatkarze, jak i ich trener Nikola Grbic.
Obie drużyny w katowickim Spodku ograły wcześniej do zera Bułgarię i Meksyk. Dla Polaków wtorkowy mecz był okazją do rewanżu za lipcową porażkę 0:3 w półfinale Ligi Narodów. Wtedy w zespole ze Stanów Zjednoczonych nie występował wieloletni lider kadry, atakujący Matthew Anderson, który dołączył do drużyny dopiero przed mistrzostwami świata. We wtorek zabrakło za to w składzie ekipy USA podstawowego rozgrywającego i kapitana Micaha Christensona, który poza boiskiem kończył spotkanie z Bułgarią. Usiadł z tabletem w rękach obok sztabu szkoleniowego (formalnie jako drugi libero), a przy siatce zastąpił go Joshua Tuaniga.
Na początku meczu biało-czerwoni po „kiwce” Aleksandra Śliwki prowadzili 7:3, a trener rywali John Speraw poprosił o przerwę. Jego drużyna spokojnie zdobywała kolejne punkty i potem najczęściej na tablicy wyników widniał remis – ostatni raz przy stanie 23:23. Po chwili z wygranego seta cieszyli się przyjezdni.
Na emocje nie można było narzekać też w drugiej części. Siatkarze Grbica długo nie potrafili „odskoczyć” rywalom, którzy niwelowali ich prowadzenie. Dopiero od remisu 19:19 Polacy, dzięki agresywnej zagrywce, zdobyli cztery punkty z rzędu i tym razem już nie pozwolili się dogonić.
Po zmianie stron gospodarze pozostali w ofensywie. Po silnym ataku Bartosza Kurka prowadzili 18:12, seta skończył lekkim zagraniem Tomasz Fornal.
Czwarta partia to wyrównana walka „cios za cios”. Zespół USA nie rezygnował z chęci przedłużenia spotkania, mimo ogromnego dopingu dla gospodarzy ze strony zgromadzonych w hali kibiców. W końcówce Polacy zachowali więcej spokoju. Rywale się mylili, sprawiali wrażenie zdenerwowanych, ich trener zobaczył żółtą kartkę za dyskusję z sędzią przy wyniku 20:17. Mecz skończył atakiem Fornal.
W mundialu uczestniczą 24 zespoły. Po dwie czołowe drużyny z każdej grupy awansują do 1/8 finału, a stawkę tego etapu uzupełnią cztery kolejne z najlepszym bilansem spośród tych, które zajęły trzecie lokaty. Czołowa „16” już do końca turnieju rywalizować będzie systemem pucharowym. Finał – 11 września w katowickim Spodku.
Autor: P. Girczys (PAP)
Redakcja: K. Ośko