Polskie siatkarki przegrywają z Turczynkami i kończą walkę w mistrzostwach Europy
Polskie siatkarki przegrały z reprezentacją Turcji w ćwierćfinale mistrzostw Europy 0:3 (23:25; 22:25; 18:25). Biało-czerwone nie powalczą o medale europejskiego czempionatu.
Mecz rozpoczęły lepiej podopieczne trenera Stefano Lavariniego. Polki wypracowały sobie przewagę nad przeciwniczkami i zdawało się, że utrzymają ją do końca seta. Polska machina zacięła się przy stanie 16:12. Turczynki zaczęły mocniej serwować i kończyć ataki. W konsekwencji odrobiły wszystkie straty, a następnie wyszły na trzypunktowe prowadzenie. Biało-czerwone walczyły dzielnie, do czego dała sygnał kapitan reprezentacji Joanna Wołosz, punktując na zagrywce. Na tablicy było 23:24. Niestety nie dało to rezultatu, bo brakujący punkt zdobyły Turczynki, wygrywając partię 25:23.
Początek drugiego seta rozpoczął się od wyrównanej walki punkt za punkt. Trudno było reprezentantkom Polski przebić się i wyjść na prowadzenie. To udało się w drugiej połowie seta, kiedy zyskały dwa punkty przewagi. Było to pokłosiem dobrego przyjęcia i mocnych ataków Magdaleny Stysiak. Jednak to nie oznaczało, że tureckie siatkarki się poddadzą. Rywalki wzmocniły zagrywkę – w strefie zagrywki szalała Karakurt. Turczynki triumfowały w tym secie 25:22.
Polki znalazły się pod ścianą. Przegrana w trzeciej partii oznaczała koniec marzeń o medalu mistrzostw Europy. Rozpoczęły walkę od początku seta, która była podobna do sytuacji w poprzednich partiach. Biało-czerwone budowały przewagę punktową. Były czujne na bloku i w obronie, skutecznie atakowały. Dobra passa Polek skończyła się, gdy Turczynki zaczęły też skutecznie atakować. Powróciły demony z poprzednich partii. W środkowej części seta wyszły na prowadzenie 16:14. Siatkarki znad Bosforu nakręcały się. Szczególnie uciążliwe stały się ataki wszechstronnej Melissy Vargas, która w końcówce dołożyła dobrą zagrywkę i zakończyła spotkanie asem serwisowym.
Redakcja: M. Rutynowski