Przegrali starcie ze Stalą. „Zadziałała magia nyskiego kotła”
Siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn na tarczy wracają z Nysy, gdzie dostali srogie lanie. Podopieczni Javiera Webera przegrali w meczu 7. kolejki PlusLigi z miejscową Stalą 0:3 (w setach 20:25, 19:25 i 20:25).
Gospodarze zagrali bardzo dobrze, dodatkowo zadziałała magia tzw. nyskiego kotła – przyznał atakujący AZS-u Jan Król.
Stal gra w słynnym nyskim kotle na trochę większej hali niż kiedyś. Kibice znowu dopisali i bardzo ciężko się tu gra. Poza tym jest to drużyna, która gra bardzo, bardzo dobrze. Nie bez powodu wygrali z ZAKSĄ, reprezentowali się dobrze w wielu spotkaniach. Brawo dla trenera i prezesa drużyny (…) Nie podziewałem się wyniku 3:0 dla nich, no wierzyłem, że będą to 3 punkty dla nas, ale okazali się lepsi. Brawo dla nich.
Trener Stali Daniel Pliński przyznał, że „zacięcie” w ataku Karola Butryna było dla jego podopiecznych kluczowe.
Mieliśmy pomysł na ten mecz i dużo rzeczy się sprawdziło. Bardzo się z tego cieszymy (…)
PSG Stal Nysa: Kamil Kwasowski, Nicolas Zerba, Wassim Ben Tara, Michał Gierżot, Jakub Abramowicz, Tsimafei Zhukouski – Kamil Dembiec (libero) – Zouheir El Graoui, Kento Miyaura, Rafał Buszek Szymon Biniek (libero).
Indykpol AZS Olsztyn: Robert Andringa, Taylor Averill, Karol Butryn, Bartłomiej Lipiński, Mateusz Poręba, Joshua Tuaniga – Jakub Ciunajtis (libero) – Jakub Hawryluk (libero), Kamil Szymdenera, Karol Jankiewicz, Szymon Jakubiszak.
Autor: P. Świniarski
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy