Rybacy zapewniają – już niedługo rozpoczną się połowy śledzi
Rybacy z Zalewu Wiślanego są gotowi do wiosennych połowów śledzi. Prawo do połowów mają tylko zarejestrowani rybacy, w tym roku jest to około 80 załóg.
Już rozstawiane są sieci, ale na razie ryb jest mało. To dlatego, że woda jest wciąż za zimna. Śledzie wpływają na tarło do Zalewu, kiedy woda osiąga temperaturę 6-7 stopni. W tym roku lód trzymał naprawdę długo, dlatego na śledzie z Zalewu trzeba poczekać. Ale jak zapewniają rybacy – już niedługo.
– To ciężka praca i niewiele osób się do niej garnie – tłumaczy Paweł Kozioł, rybak i prezes lokalnej grupy rybackiej Zalew Wiślany.
Każdą pracę trzeba jednak kochać. W mojej rodzinie ryby łowił dziadek, potem tata a teraz jestem ja razem z braćmi. Rybakiem jest także wujek
– dodaje Paweł Kozioł.
Ten krótki czas intensywnej pracy dla rybaków jest bardzo zależny od pogody. Jeśli wieją silne wiatry, kutry muszą pozostać w porcie. W tym roku załogi rybackie nie mają limitów połowowych.
Pracować będą na pewno do końca kwietnia. Potem, kiedy temperatura wody w Zalewie Wiślanym wzrośnie, śledzie wrócą na Bałtyk.
Posłuchaj relacji Miry Stankiewicz.
Autor: M. Stankiewicz
Redakcja: A. Dybcio