Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 2 °C pogoda dziś
JUTRO: 10 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Sensacja w Uranii! Lider PlusLigi na deskach [GALERIA]

Fot. P. Getka

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn sprawili niemałą niespodziankę sobie i kibicom! W hali Urania pokonali lidera PlusLigi – Projekt Warszawę 3:0.

Po trzech porażkach z rzędu chyba nikt nie spodziewał się, że zawodnicy z Kortowa mogą sprawić niespodziankę i sensacyjnie pokonać naszpikowany gwiazdami warszawski Projekt. Jednak w sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Być może jednym z takich sprzyjających okoliczności była kontuzja podstawowego rozgrywającego gości – Jana Firleja (byłego zawodnika Indykpolu). Dodatkową gratką dla przybywających do Uranii był Puchar Mistrzostw Europy, który polska reprezentacja wywalczyła we wrześniu 2023 roku w Rzymie.

Zacznijmy jednak od początku. Już od pierwszego seta było widać, że obie drużyny nastawione są tego dnia na zwycięstwo. Żadna z nich nie potrafiła odskoczyć na więcej niż na 2 punkty przeciwnikowi, a większość partii to walka punkt za punkt. W końcówce trzy piłki setowe dla gospodarzy i w końcu zwycięstwo w inauguracyjnym secie 27:25.

Podbudowani dobrym początek olsztynianie ruszyli do ataku. Prowadzenia 8:3 i 15:8 świadczyły o silnej determinacji do wygrania drugiej partii i całego meczu. Choć w ostatnich minutach tego seta warszawianie powoli zaczęli odrabiać straty, to nie zdołali zatrzymać dobrze grających akademików. Indykpol AZS wygrał tę partię 25:19.

Czy sensacja stanie się faktem? Pewnie wielu kibiców siatkówki, będących w olsztyńskiej Uranii, zastanawiało się nad tym przed trzecim setem spotkania Indykpol AZS Olsztyn – Projekt Warszawa. Początek tej partii był niemal kopią pierwszego seta, ale ponownie akademicy zbudowali przewagę i szli po trzy punkty do ligowej tabeli. Udało się to, gdy na tablicy wyników pojawił się wynik 25:19.

Pierwszego seta zakończył punktem zza dzewiątego metra Manuel Armoa, który zastąpił w trakcie meczu Moritza Karlitzka. Na koniec drugiej odsłony asem „poczęstował” warszawian Alan Souza, a cały mecz zakończył punktową zagrywką Kamil Szymendera.

Zagraliśmy dobry mecz z dużą energią i graliśmy naprawdę solidną siatkówkę (…)

– mówił.

Szkoleniowiec Projektu Warszawa Piotr Graban podkreślał, że AZS bardzo skutecznie wykorzystał brak w tym spotkaniu pierwszego rozgrywającego drużyny gości Jana Firleja.

Maciej Stępień zagrał na swoim poziomie, ale brak Janka Firleja trochę podciął nam nogi. Nie byliśmy aż tak pewni siebie, jak zazwyczaj jesteśmy. Olsztyn poczuł krew i zagrał bardzo solidne spotkanie – super na zagrywce, odważnie na ataku, podbijali bardzo dużo piłek, więc czapki z głów, bo zagrali w tym pięknym obiekcie bardzo dobrą siatkówkę. My trochę poniżej oczekiwań

– dodał trener Graban.

Środkowy olsztyńskiego AZS-u Szymon Jakubiszak przyznał, że wynik był zaskoczeniem nie tylko dla siatkarskich kibiców.

Nawet my nie zdawaliśmy sobie sprawy, że nas na to stać po ostatnich trzech porażkach. To jest dobry prognostyk na nowy rok. Zmieniliśmy parę rzeczy. Dzisiaj zespół z Warszawy miał swoje problemy, nie grał podstawowy rozgrywający i udało się nam to wykorzystać

– podkreślił.

MVP spotkania został atakujący Alan Souza.

Indykpol AZS Olsztyn – Projekt Warszawa 3:0 (27:25, 25:19, 25:19)

Dzięki zwycięstwu Indykpol AZS Olsztyn przesunął się na siódme miejsce w ligowej tabeli. Kolejne spotkanie akademicy już w niedzielę, 7 stycznia. Tego dnia zagrają na wyjeździe ze Ślepskiem Malow Suwałki.

Posłuchaj wypowiedzi

00:00 / 00:00

00:00 / 00:00

00:00 / 00:00

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Fot. P. Getka

Redakcja: M. Rutynowski za P. Świniarski