Siatkarze przed szansą na trzecie polskie złoto olimpijskie w grach zespołowych
Drużyna siatkarzy ma szansę na wywalczenie trzeciego olimpijskiego złota dla Polski w grach zespołowych i ósmego medalu łącznie. Na najwyższym stopniu podium stali dotychczas ich wielcy poprzednicy w 1976 roku w Montrealu oraz piłkarze cztery lata wcześniej w Monachium.
48 lat temu podopieczni nieżyjącego już trenera Huberta Jerzego Wagnera pokonali zespół Korei Płd. 3:2, a następnie Kanadę 3:0 i Kubę znowu 3:2, a dalej Czechosłowację 3:1, co pozwoliło im zająć pierwsze miejsce w grupie eliminacyjnej. Dalej w pięciu partiach uporali się z Japonią, a w finale wygrali z ZSRR także 3:2. Częste zwycięstwa w takich rozmiarach sprawiły, że biało-czerwonych ochrzczono wtedy mianem „mistrzów piątego seta”.
Oprócz siatkarzy Wagnera, na najwyższym stopniu podium stanęli także piłkarze. Trenowani przez legendarnego Kazimierza Górskiego futboliści w Monachium w 1972 roku zwyciężyli kolejno Kolumbię 5:1, Ghanę 4:0, NRD 2:1, zremisowali z Danią 1:1, wygrali z ZSRR 2:1 i Marokiem 5:0, natomiast w finale pokonali Węgry 2:1 po dwóch trafieniach Kazimierza Deyny.
Cztery lata później w Montrealu biało-czerwoni, wciąż pod wodzą Górskiego, po raz drugi z rzędu wystąpili w decydującym spotkaniu, ale w meczu o złoty medal nie sprostali NRD, przegrywając 1:3. W kraju to srebro trzeciej drużyny mundialu w RFN dwa lata wcześniej przyjęto jak porażkę.
W olimpijskim finale piłkarze zameldowali się ponownie w igrzyskach w Barcelonie w 1992 roku. Zawodnicy trenera Janusza Wójcika w pojedynku o złoto ulegli Hiszpanii 2:3. Wcześniej pokonali Kuwejt 2:0, Włochy 3:0, zremisowali z USA 2:2, w ćwierćfinale zwyciężyli Katar 2:0 oraz w półfinale Australię 6:1.
Dwa brązowe medale olimpijskie przypadły reprezentantkom Polski w siatkówce, a jeden w tym samym kolorze piłkarzom ręcznym.
Siatkarki przywiozły brąz z dwóch kolejnych igrzysk – z Tokio w 1964 roku oraz cztery lata później z Meksyku. W obu turniejach w decydującej fazie nie sprostały ekipom Japonii i ZSRR.
Z kolei szczypiorniści w 1972 roku w Monachium w meczu o miejsce na najniższym stopniu podium zwyciężyli gospodarzy 21:18 po dogrywce.
Autor: PAP
Redakcja: K. Ośko
Maciej Rejzner o Jakubie Kochanowskim: widać u niego głód wygrywania