Olsztyn, Polecane, Piłka nożna, Aktualności, Aplikacja mobilna, Region
Stomil spadł z II ligi. Co będzie dalej z olsztyńskim klubem?
W zeszłym sezonie prawie awansowali na zaplecze ekstraklasy, w tym… spadli na czwarty szczebel rozgrywkowy. Piłkarze Stomilu Olsztyn w katastrofalnym stylu kończą tegoroczne rozgrywki II ligi.
Na kolejkę przed końcem sezonu wiadomo, że od jesieni zagrają na III-ligowych boiskach. Piotr Świniarski przygotował kalendarium ostatnich lat klubu ze stolicy Warmii i Mazur.
Zaczniemy od tych miłych chwil, które z pewnością utkwiły w pamięci kibiców Stomilu Olsztyn. 12 maja 2012 roku „biało-niebiescy” na własnym stadionie pokonali Świt Nowy Dwór Mazowiecki 1:0 i na 3 kolejki przed końcem awansowali na zaplecze ekstraklasy. Był to powrót na ten szczebel rozgrywek po 9 długich latach i odbudowie futbolu w tej części mapy Polski. – Będziemy kontynuować swoją dobrą pracę, żeby w tej pierwszej lidze się zadomowić przynajmniej na parę sezonów, a potem myśleć o czymś więcej – mówił ówczesny trener Stomilu Zbigniew Kaczmarek.
Tego „więcej” nie udało się niestety, przynajmniej na razie, zrealizować. Na zapleczu Ekstraklasy Stomil balansował na miejscach od 10 do 15. Zdecydowanie dobrym posunięciem ówczesnych włodarzy było zatrudnienie doświadczonego szkoleniowca, Mirosława Jabłońskiego. Były trener Legii Warszawa czy Wisły Płock w 2015 roku doprowadził zespół do najwyższego w najnowszej historii Dumy Warmii – 7. miejsca w I lidze. Stomil jednak za ciosem nie poszedł i zaczęło się powolne pikowanie. Kolejne rozgrywki to 11., 13. i 14. miejsce. 10. sezon okazał się pechowy dla Stomilu. Dokładnie po 10 latach i 2 dniach olsztynianie spadli do drugiej ligi po bezbramkowym remisie w przedostatniej kolejce z sąsiadem z tabeli, Zagłębiem Sosnowiec. To przypieczętowało los olsztynian.
Stomil objął trener Szymon Grabowski, który okazał się „strzałem w 10”. 4. miejsce na koniec sezonu i gra w barażach o powrót na zaplecze ekstraklasy po zaledwie roku przerwy. Ostatecznie w finale baraży Stomil przegrał po rzutach karnych na własnym stadionie z Motorem Lublin. Przed jeszcze trwającym sezonem doszło do zmiany trenera. Szymona Grabowskiego, który przeszedł do Lechii Gdańsk i nieco ponad tydzień temu wywalczył z nią awans do ekstraklasy, zastąpił Patryk Czubak. Niewielkie zmiany w składzie plus obiecujący, młody trener. Te sytuacje pozwalały optymistycznie patrzeć w przyszłość. Rzeczywistość okazała się bardzo bolesna. Trener z wielu powodów nie udźwignął ciężaru pracy w Olsztynie. Pod koniec rundy jesiennej zmienił go Janusz Bucholc. W zimowej przerwie dość niespodziewanie legendę klubu zastąpił Bartosz Tarachulski, który poprowadził Stomil w zaledwie… 4 meczach ligowych. Sezon zakończył na tym stanowisku Grzegorz Lech, który tak podsumował niedzielne spotkanie ze Skrą Częstochowa zakończone remisem 2:2, który przypieczętował sportowy spadek Stomilu do III ligi.
Spadliśmy z drugiej ligi i tak można byłoby zakończyć to podsumowanie. Po stracie dwóch bramek robiliśmy wszystko, żeby odwrócić losy meczu. Wierzyliśmy w to, że jesteśmy w stanie to zrobić
– mówił podczas konferencji prasowej.
Prezes klubu Arkadiusz Tymiński powiedział, że czuje rozczarowanie.
W pierwszej kolejności, bo to chyba jest kluczowe, chciałbym w imieniu swoim, ale też wszystkich osób, które czują się odpowiedzialne za to, co się wydarzyło, przeprosić. Sportowo spadliśmy, zasłużyliśmy na ten spadek. Czujemy rozczarowanie, rozgoryczenie i smutek, bo rozczarowaliśmy wiele osób
– dodał.
W poniedziałek wieczorem w Polskim Związku Piłki Nożnej ma natomiast zapaść decyzja o przyszłorocznym rozszerzeniu II ligi do 20 drużyn. Tak informuje portal tvpsport.pl. Jeśli tak by się stało, tylko dwie drużyny miałyby spaść do III ligi, ale to i tak nic Stomilowi nie daje, bo olsztynianie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli oraz mają niekorzystny bezpośredni bilans meczów z Olimpią Grudziądz, z którą mogliby się jeszcze zrównać punktami.
Czy Olsztyn pomoże Stomilowi? Prezydent miasta nie wyklucza wsparcia piłkarskiego klubu. Robert Szewczyk zapowiedział, że ratusz w tej sytuacji będzie chciał wspomóc klub.
Miasto zawsze musi się angażować w takie działania i wspierać. Na jakim poziomie i w jaki sposób, to jest przed nami. Będziemy na ten temat rozmawiać. Natomiast na pewno Stomil jest naszą najważniejszą sportową marką oprócz AZS-u
– przyznał prezydent Szewczyk.
Stomil Olsztyn jest w prywatnych rękach od 2019 roku.
Posłuchaj relacji Piotra Świniarskiego
Autor: P. Świniarski / A. Piedziewicz
Redakcja: K. Ośko
PRZECZYTAJ TAKŻE
- Branża meblarska w dołku. Jak radzi sobie nasz region?
- Wyraźny spadek liczby nowych zakażeń koronawirusem. Przedstawiciele służb sanitarnych studzą nadmierny optymizm
- Warmia Energa spada z ligi. Były trener szuka przyczyny
- Co dalej ze Stomilem? "Aby dalej funkcjonować, potrzebujemy partnerstwa z miastem"