Thriller zakończony happy endem. KKS Olsztyn pokonał SMS PZKosz Łomianki
Koszykarki KKS-u Olsztyn o krok od utrzymania w pierwszej lidze! Podopieczne Tomasza Sztąberskiego pokonały we własnej hali faworyzowany SMS PZKosz Łomianki 77:73.
Bardzo dobrze zagrała w tym meczu Joanna Markiewicz. Kapitan KKS-u przyznała jednak, że mecz… nie był atrakcyjnym widowiskiem.
Spotkanie oceniam jako bardzo brzydki mecz, szczególnie z naszej strony. Ta gra była nierówna – trochę było fajnych przechwytów, rzutów, a później robiłyśmy głupie straty. Nie potrafiłyśmy się zorganizować w obronie i ataku. Ale cóż… zwycięzcy się nie sądzi, wygrałyśmy ten mecz i mamy dwa punkty. Nie chcemy głośno tego mówić, że jesteśmy utrzymane w pierwszej lidze, ale jesteśmy coraz bliżej tego.
W meczu doskonale piłki rozdzielała rozgrywająca – Jolanta Wichłacz.
Wiedziałyśmy od początku, że to będzie bardzo trudny mecz. Trener uczulał nas w szatni, że Łomianki się nie poddadzą i będą grały do końca. Miałyśmy tego świadomość. Trochę w 3. kwarcie stanęłyśmy. Nic nam w ataku nie wychodziło, one się napędziły. Straciłyśmy przewagę. Na szczęście, tak jak w meczu z Płockiem tak tutaj, dałyśmy radę utrzymać to do końca, mimo że Asia Markiewicz zeszła za 5 fauli w końcówce.
Tomasz Sztąberski przyznaje, że powodem nerwowej końcówki była słaba trzecia kwarta w wykonaniu olsztynianek.
KKS zasłużył na zwycięstwo – mówił trener SMS-u PZKosz – Robert Skrzecz.
Teraz z uwagą będziemy śledzić wyniki rezerw Politechniki Gdańskiej, które mają dwa mecze rozegrane mniej od KKS-u. Jeśli choćby jedno z tych spotkań gdańszczanki przegrają – KKS Olsztyn utrzyma się na zapleczu ekstraklasy.
Za dwa tygodnie KKS Olsztyn zmierzy się na wyjeździe z liderem tabeli – MKS Pruszków. Będzie to ostatni mecz rundy zasadniczej dla KKS-u.
Autor: P. Świniarski
Redakcja: A. Chmielewska