Warmia i Mazury na zdjęciach Mieczysława Wieliczki. „Muszą mieć wspólny mianownik”
„Nie tylko Olsztyn” – to nowa wystawa we foyer Filharmonii Warmińsko-Mazurskiej w Olsztynie autorstwa Mieczysława Wieliczki. Jest jednym z najwybitniejszych polskich fotografów przyrody i architektury.
Ceniony olsztyński artysta, który ma w swoim dorobku ponad 20 albumów ukazujących piękno regionu, wybrał na ekspozycję zdjęcia sprzed 15 lat, których nigdzie wcześniej nie publikował oraz te najnowsze z ostatniego roku.
Mieczysław Wieliczko przyznał, że wybór nie był łatwy.
Pokazać region na dwudziestu kilku zdjęciach nie jest łatwo. Tu nawet sto jest za mało. Fotografie muszą mieć wspólny mianownik np. światło, wyjątkowe ujęcie, nieznany sposób fotografowania. Jest trochę zdjęć z Olsztyna, pojawia się katedra fromborska, są zdjęcia Zalewu Wiślanego, Śniardwy, jest też Puszcza Piska
– powiedział.
Mieczysław Wieliczko zajmuje się fotografią od pół wieku i jak mówi rzadko rozstaje się z aparatem.
Latami nie zawiodło mnie to. Jak aparat miałem w plecaku to zawsze wydarzyło się coś niespodziewanego. W fotografii jest coś takiego, że zawsze może nas coś spotkać i wtedy aparat jest natychmiast potrzebny
– dodał.
Mieczysław Wieliczko jest wielokrotnym laureatem prestiżowych konkursów fotograficznych. Swoje prace pokazywał na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: A. Lipczyńska
Redakcja: B. Świerkowska-Chromy