Wielkie widowisko w Uranii! Akademicy postawili się Projektowi
W meczu 11. kolejki siatkarskiej PlusLigi siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn ulegli w hali Urania drużynę PGE Projekt Warszawa 2:3. Mecz stał na wysokim poziomie sportowym, a obie drużyny stworzyły wielkie widowisko.
Starcie drużyn z Olsztyna i Warszawy to spotkanie pomiędzy 3. a 13. ekipą z tabeli PlusLigi. Warszawianie mają silny zespół, w którego skład wchodzą m.in. giżycczanin Jakub Kochanowski, Artur Szalpuk, Kevin Tillie czy Damian Wojtaszek. Dlatego przed akademikami stało bardzo trudne zadanie zdobycia jakichkolwiek punktów w tym meczu.
Pierwszy set okazał się bardzo wyrównaną walką obu ekip. W środkowej części seta na 3 punkty odskoczyli gospodarze, prowadząc 17:14. Doświadczeni siatkarze z Warszawy jednak nie odpuścili i końcówka była bardzo wyrównana. Więcej zimnej krwi zachowali w niej olsztynianie, którzy wygrali 26:24.
Warszawianie otrząsnęli się bardzo szybko i weszli pewnie w drugą odsłonę meczu. Wyszli na szybkie, kilkupunktowe prowadzenie 8:4 i w tej części partii trzymali akademików na dystans. Choć siatkarze Indykpolu próbowali zniwelować przewagę i po części im się to udało (16:18), to przyjezdni nie pozwolili na nic więcej i pewnie triumfowali w secie 25:22.
Początek trzeciej partii pokazał, że olsztynianie wcale nie zamierzali być wyjątkowo gościnni i poddać się siatkarzom Projektu. Zmotywowani szybko dopisywali punkty do swojego konta, prowadząc już nawet 10:4. Trener warszawian Piotr Graban sięgnął po zmiany, które nieco poprawiły jakość gry przyjezdnych i pozwoliły odrobić dużą stratę do akademików, a nawet wyjść na prowadzenie w końcowej części seta (20:19). Od tej pory trwała walka punkt za punkt, a partię za swoim koncie ostatecznie zapisali gospodarze (28:26).
Czwarta odsłona spotkania w hali Urania rozpoczęła się od niewielkiego prowadzenia gości z Warszawy, dla których była to ostatnia okazja, żeby wyjechać z Olsztyna z jakimikolwiek ligowymi punktami. Potem przewaga przechodziła z rąk do rąk, aby doprowadzić do wyrównanej (znów) końcówki seta, w którym zwyciężyli warszawianie 25:23.
Podział punktów w Olsztynie stał się faktem. O tym, kto zdobędzie ich więcej zdecydował tie-break. Jak praktycznie cały mecz, tak i ta partia zaczęła się od walki o każdy punkt, więc na tablicy wyników co chwilę pojawiał się remis. Na zmianę stron akademicy schodzili z jednopunktowym prowadzeniem, choć po chwili goście wyszli na pierwsze w tym secie dwupunktowe prowadzenie. To zmusiło trenera Marcina Mierzejewskiego do wzięcia czasu dla swojej drużyny, co natychmiast poskutkowało. Olsztynianie wrócili do gry, wychodząc na prowadzenie 13:12. Jednak to nie wystarczyło w końcówce. Więcej zimnej krwi zachowali przyjezdni, wygrywając piątą partię 16:14 i w całym meczu 3:2.
MVP spotkania został atakujący ekipy z Warszawy Bartłomiej Bołądź.
Indykpol AZS Olsztyn – PGE Projekt Warszawa 2:3 (26:24, 22:25, 28:26, 23:25, 14:16)
Posłuchaj wypowiedzi
Redakcja: M. Rutynowski