Właściciel „farmy grozy” z Cielętnika trafi do więzienia. Sąd apelacyjny podtrzymał wcześniejszy wyrok
2,5 roku więzienia i 10-letni zakaz posiadania zwierząt. Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał w mocy wyrok w sprawie maltretowania zwierząt w Cielętniku niedaleko Braniewa.
Chodzi o skandalicznie prowadzoną hodowlę na „farmie grozy”, bo tak gospodarstwo obywatela Niemiec Stefana D. nazwali obrońcy praw zwierząt. Interwencje w gospodarstwie obywatela Niemiec odbywały się wiele razy, za każdym ujawniając kolejne skatowane lub zagłodzone zwierzęta. Część z nich udało się odebrać.
Poza wyrokiem 2,5 roku bezwzględnego więzienia i 10-letniego zakazu posiadania zwierząt, Stefan D. musi też zapłacić 10 tysięcy złotych nawiązki organizacji OTOZ Animals.
Dlaczego ten horror, pomimo rażących, wielokrotnie ujawnianych okrucieństw trwał tyle lat? Kto jest temu winien? Odpowiedzi na te pytania szukali Kinga Grabowska, Wojciech Chromy i ich goście. Do studia zaproszeni zostali: Joanna Konrad – inspektor Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt Animals, Mirosław Karczewski – powiatowy lekarz weterynarii w Olsztynie i Łukasz Górka z posterunku policji w Stawigudzie.
Posłuchaj audycji Śliska Sprawa
Śliska sprawa
Autor: K. Grabowska/P. Karpiszen
Redakcja: A. Podbielska/B.Świerkowska-Chromy