Współtwórca oryginalnego „Krzyku”: to całkiem nowa rzecz, pełna polotu i inwencji
Już 10 marca fani horrorów z serii „Krzyk” powitają w kinach szóstą odsłonę kultowego cyklu. „Krzyk VI” zabiera bohaterów i publiczność do Nowego Jorku. Zobacz zwiastun filmu.
Grająca jedną z głównych ról Jenna Ortega („Krzyk”, serial „Wednesday”), która z dziecięcej gwiazdy awansowała do hollywoodzkiej aktorskiej superligi, zdradziła, że tym razem Ghostface będzie o wiele bardziej agresywny. Z kolei Melissa Barrera, która także wraz z Ortegą wystąpiła w piątym „Krzyku”, zauważała, że czas, który upłynął pomiędzy realizacją obu części pokrywa się z czasem w fikcyjnym świecie.
Atutem nowego filmu jest moim zdaniem to, że jesteśmy świadkami, jak na naszych bohaterów wpłynęły niedawne krwawe wydarzenia. Widzimy ciężar, który niosą na swoich barkach. Te przerażone dzieciaki uciekają, a Ghostface wciąż na nowo je odnajduje w najpiękniejszym, ale także najbardziej przerażającym mieście, tak bardzo zatłoczonym, obojętnym i agresywnym
– powiedziała aktorka.
Wtórowała jej weteranka serii Courteney Cox, która po raz szósty wcieliła się w dziennikarkę Gale.
Przeniesienie akcji z małego miasteczka i umieszczenie jej w sercu miasta, które nigdy nie śpi, jest naprawdę przerażające
– przyznawała.
Twórca oryginalnych postaci i jeden z producentów wykonawczych filmu, Kevin Williamson, podsumowywał.
To nie wygląda jak jakaś „część 6”. To całkiem nowa rzecz, pełna polotu i inwencji. Oglądałem ten film z wielkim uśmiechem na twarzy!
Nowy Jork. Nowe zasady. W wielomilionowym mieście nikt nie usłyszy twojego krzyku… Po brutalnych zabójstwach, które po raz kolejny wstrząsnęły ich rodzinnym miasteczkiem, czwórka ocalałych bohaterów opuszcza legendarne Woodsboro. Pragną rozpocząć nowy rozdział życia. Przeprowadzają się do Nowego Jorku, dynamicznego, wielkiego miasta pełnego ludzi, które ma im pomóc zapomnieć o mrocznej przeszłości. Jednak Ghostface sprawi, że Nowy Jork mieć będzie jeszcze jeden powód, aby nigdy nie zasypiać.
Film w kinach od 10 marca.
Autor: Ł. Adamski/mat. prasowe
Redakcja: M. Rutynowski