Wstydliwa porażka Startu
Brak skuteczności w ataku, błędy własne i częste straty piłki w rozegraniu doprowadziły do porażki EKS Startu Elbląg 32:34 (14:16) z AWS Szczypiorno Kalisz – ostatnim zespołem Orlen Superligi Kobiet.
Roman Mont – trener elbląskiej drużyny przyczyn porażki doszukiwał się nie tylko w słabszej postawie swoich podopiecznych, ale także w błędnych decyzjach arbitrów.
Nie weszliśmy dobrze w ten mecz. Uważam, że nie do końca zasłużyliśmy na porażkę. Kluczowa była decyzja sędziów w końcówce meczu. Nie gwizdnęli nam karnego i kary dwóch minut dla zawodniczki gości, puścili akcję i dostaliśmy bramkę, która zwiększyła przewagę przyjezdnych
– zaznaczył trener.
Radości po wygranej nie kryła Izabela Prudzienica – bramkarka i drugi trener drużyny z Kalisza.
Od pierwszej do ostatniej sekundy meczu grałyśmy z wiarą, pełnym zaangażowaniem do samego końca i to przyniosło pozytywny rezultat. Doszła do tego jeszcze konsekwencja w grze. Bardzo cieszę się, że utrzymałyśmy to przez cały mecz
– przyznała zawodnicza.
Pomimo porażki elbląskie szczypiornistki utrzymały szóste miejsce w tabeli. Jednak mają tyle samo punktów, co otwierająca grupę spadkową Galiczanka Lwów. Kolejne spotkanie piłkarki EKS Startu rozegrają także przed własną publicznością już w niedzielę o godzinie 16.00 z Handball JKS Jarosław.
Posłuchaj wypowiedzi
Autor: T. Owczarek
Redakcja: Ł. Sadlak