Wygrana była o krok. Akademicy przegrali w Zawierciu 2:3
Po pasjonującym spotkaniu Indykpol AZS Olsztyn przegrał w 17. kolejce PlusLigi z Aluronem Zawiercie 2:3.
W pierwszym secie równo było do stanu 6:6. Za chwilę Uroś Kovacević precyzyjnym uderzeniem dał prowadzenie gospodarzom. Grali oni swobodnie, a mając świetnie dysponowanych skrzydłowych powiększali prowadzenie. Dawid Konarski dał przewagę na 19:14, a Facundo Conte kilka piłek setowych 24:17.
Długo przebieg drugiego seta wskazywał, że zawiercianie powiększą prowadzenie w meczu. Prowadzili m.in. 8:5 i 16:13. W międzyczasie olsztynianie doprowadzali do remisu (10:10 i 13:13), ale następnie tracili dystans. Po bloku na Konarskim był remis 18:18 i od tego momentu to goście zaczęli nadawać ton rywalizacji. Gospodarze popełniali błędy, a w szeregach olsztynian rej wodził DeFalco, którego as serwisowy zakończył tego seta. Siatkarze Aluronu CMC Warty mieli po dwóch partiach 11 zepsutych zagrywek przy jednym asie serwisowym.
W trzeciej partii zagrywka była już mocnym punktem gospodarzy. Kropkę nad i postawił Conte, a jego koledzy Konarski i Kovacević również dorzucali się do dobrej gry zawiercian. Prowadzili oni 18:13 i losy seta były już praktycznie rozstrzygnięte. Tylko jego początek był wyrównany (6:6). W dalszych fragmentach przewaga Aluronu CMC Warty była już wyraźna i zespół ten pewnie wygrał ten fragment meczu.
Na początek czwartej partii olsztynianie zadali mocny cios w postaci ośmiu kolejnych punktów. Po czymś takim trudno było spodziewać się, że zawiercianie podniosą się. Torey DeFalco miał zdobytych 24 punkty po czterech setach. Ten zawodnik dawał momentami prawdziwy koncert gry.
Gospodarze wygrali mecz, ale wynik trzymał w niepewności do samego końca. Prowadzili 9:4 w tie breaku, ale straty zostali odrobione i Indykpol AZS miał swoje szanse. W końcówce popisał się Piotr Orczyk.
……………..
Powiedzieli po meczu
Bardzo rozczarowany po meczu był powracający do składu AZS-u środkowy Mateusz Poręba.
Nie ukrywam, że jest mega szkoda. Graliśmy bardzo nieregularnie. Cały czas końcówki są naszym mankamentem. Musimy poprawić to.
Środkowy Aluronu CMC Warty Zawiercie, były zawodnik Indykpolu AZS-u Olsztyn – Miłosz Zniszczoł – podkreślił, że 2 punkty w spotkaniu z akademikami są dla jego zespołu bardzo cenne.
Wiedzieliśmy, że AZS zacznie lepiej grać. Cieszę się, że wygraliśmy piątego seta. Mieliśmy kilka punktów przewagi, ale to nie był żaden pewnik, że wyciągniemy ten mecz. Na szczęście tak się stało.
Kolejne spotkanie w pełnym wymiarze zagrał środkowy AZS-u – Szymon Jakubiszak, który przyznał, że olsztynianie mogli wywieźć minimum 2 punkty z Zawiercia.
Na pewno szansa była na więcej niż jeden punkt. Musimy się cieszyć chociaż z jednego punktu, bo w środku tabeli robi się coraz większy ścisk.
Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn 3:2 (25:19, 21:25, 25:20, 18:25, 16:14)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Maximiliano Cavanna, Facundo Conte, Dawid Konarski, Uros Kovacevic, Patryk Niemiec, Miłosz Zniszczoł – Michał Żurek (libero) – Mateusz Malinowski, Piotr Orczyk, Wiktor Rajsner, Miguel Tavares
Indykpol AZS Olsztyn: Robbert Andringa, Karol Butryn, Torey Defalco, Jan Firlej, Szymon Jakubiszak, Mateusz Poręba – Jędrzej Gruszczyński (libero) – Wiktor Janiszewski, Karol Jankiewicz, Jan Król, Dawid Siwczyk.
……………..
Tabela PlusLigi
Kolejne spotkanie Indykpol AZS Olsztyn zagra za tydzień (w niedzielę, 30 stycznia) w Iławie z GKS-em Katowice.
Redakcja: Ł.Węglewski za P.Świniarski/plusliga.pl