Aktualności, Aplikacja mobilna, Siatkówka, Sport
Znakomity mecz Indykpolu AZS-u Olsztyn. Akademicy pokonali Jastrzębski Węgiel
Indykpol AZS Olsztyn pokonał Jastrzębski Węgiel 3:1 (15:25, 27:25, 26:24, 25:16) w spotkaniu PlusLigi.
– Chcemy sprawić niespodziankę – zapowiadał przed spotkaniem Wojciech Żaliński, przyjmujący akademików, ale to Jastrzębski Węgiel lepiej rozpoczął mecz. Po serii potężnych zagrywek Mohameda Al Hachdadiego olsztynianie przegrywali 0:3.
Kolejne akcje nie przyniosły rewolucji w grze AZS-u, natomiast goście systematycznie powiększali przewagę, prowadząc w pewnym momencie 20:10. Skutecznie w ataku grał Tomasz Fornal, a wszystkim doskonale dowodził doświadczony rozgrywający Lucas Kampa.
Pod koniec seta morale w olsztyńskiej drużynie podniósł wprowadzony chwilę wcześniej Remigiusz Kapica, który popisał się kilkoma skutecznymi atakami. Nie wystarczyło to jednak na świetnie dysponowanych jastrzębian, którzy wygrali pierwszą partię 25:15.
Drugi set przyniósł zaskakujący obrót sytuacji, bowiem to podopieczni Daniela Castellaniego przejęli inicjatywę. Akademicy poprawili grę blokiem oraz wzmocnili zagrywkę. Mimo to, goście dogonili (20:20), następnie przegonili (22:20) olsztynian.
Jednak w samej końcówce Indykpol zachował więcej zimnej krwi, a w decydujących momentach nie zawodził Damian Schulz i Mateusz Poręba. Seta skończył atakiem ze środka Dmytro Teryomenko, a gospodarze wygrali 27:25, doprowadzając w całym spotkaniu do wyrównania.
Od początku trzeciego seta wydawało się, że Akademicy nie stracili nic ze swojej dobrej gry, prowadząc dwoma punktami. Jednak z każdą kolejną akcją to Jastrzębski Węgiel zaczął dochodzić do głosu. Goście prowadzili nawet 18:13, ale Indykpol nie powiedział ostatniego słowa. Akademicy zdobyli 5 punktów z rzędu, doprowadzając do wyrównania (20:20). Nerwową końcówkę seta lepiej wytrzymali olsztynianie, pokonując rywali 26:24 i wychodząc na prowadzenie 2:1.
Jeżeli w dwóch poprzednich setach mogliśmy powiedzieć, że AZS gra naprawdę dobrą siatkówkę, tak na początku czwartego powinniśmy stwierdzić, że Indykpol grał koncertowo. Siatkarze z Kortowa od początku wyszli na 3-4 punktowe prowadzenie.
Cuda w obronie wyprawiał Jędrzej Gruszczyński, a do znakomitej postawy libero dorównywali również pozostali siatkarze gospodarzy. Rozpędzeni akademicy nie dali się dogonić i w świetnym stylu pokonali wyżej notowanych rywali 25:16, a całe spotkanie 3:1. Nagrodę MVP otrzymał Damian Schulz.
Następny mecz AZS rozegra w sobotę. Na wyjeździe zmierzą się z… Jastrzębskim Węglem.
Autor/redakcja: A. Dybcio