Niespodziewana porażka Stomilu. Zdecydował gol z początku meczu
Stomil Olsztyn niespodziewanie przegrał u siebie z GKS-em Jastrzębie 0:1 w 13. kolejce Fortuna 1 Ligi.
Po zaskakującym zwycięstwie w Kielcach z Koroną, kibice Dumy Warmii liczyli, że ich ulubieńcy pójdą za ciosem i pokonają jedną z obecnie najsłabszych drużyn w lidze. GKS zajmował bowiem przedostatnie miejsce w tabeli, z dorobkiem zaledwie 4 punktów w 12 meczach. Stomil po ostatniej wygranej wskoczył na 13 lokatę z dorobkiem 13 oczek.
Biało-niebiescy od pierwszego gwizdka byli aktywniejszą drużyną, lecz to goście w 10 minutach wyszli na prowadzenie. Jastrzębianie wykorzystali błąd Damiana Byrtka i piłkę do pustej bramki skierował Farid Ali. Olsztynianie ciągle nie byli w stanie sforsować uważnie grającej defensywy GKS-u, dlatego próbowali strzałów z dystansu, jednak były to próby niecelne, jak np. w przypadku uderzenia Ingo van Weerta.
Stomil realnie zagroził bramce Mariusza Pawełka w 33 minucie – po składnej akcji ze skraju pola karnego uderzał Damian Sierant, lecz jego strzał obronił doświadczony golkiper. Po chwili dobijać próbował Skender Loshi, ale strzał Albańczyka zablokował obrońca gości. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie i olsztynianie schodzili do szatni z jednobramkową stratą.
🕕❌ | PRZERWA | Przegrywamy po pierwszej połowie.
__ #STOJAS 0:1 ⚪🔵— Stomil Olsztyn SA (@StomilOlsztynSA) November 21, 2020
Po wznowieniu gry to jastrzębianie byli bliżej podwyższenia wyniku, niż Stomil wyrównania. Kilka chwil po gwizdku arbitra świetną akcją popisał się Daniel Rumin, a jego strzał minimalnie minął bramkę Kudrjavcevsa. Natomiast olsztynianie po słabszym początku II połowy nie poddali się. Duma Warmii o krok od wyrównania była w 52 minucie, kiedy po strzale wprowadzonego w przerwie Sebastiana Jarosza, piłkę z bramki wybijał obrońca GKS-u. Chwilę później po dośrodkowaniu Wojciecha Łuczaka uderzał Byrtek – ale piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki gości.
Stomil przejął inicjatywę w meczu, aktywnie prezentował się m.in. Koki Hinokio. Podopieczni Adama Majewskiego kilkukrotnie stwarzali sobie dobre okazje do wyrównania, lecz brakowało postawienia kropki nad i. Jastrzębianie z kolei nastawili się na grę z kontry, co również mogło przynieść efekt w postaci gola, ale albo brakowało im szczęścia, albo dokładności. Gospodarze, mimo przewagi w posiadaniu piłki, nie byli w stanie wyrównać i dość niespodziewanie przegrali z GKS-em.
Tyle niedokładności w detalach, podań pod nogi i na głowę rywala, brak pomysłu, brak czegokolwiek w grze Stomilu…
Smutne widowisko przy Piłsudskiego#STOJAS— Maciek Świniarski (@SwiniarskiM) November 21, 2020
🕕❌ | KONIEC | Po przeciętnym spotkaniu przegrywamy z GKS-em Jastrzębie.
___ #STOJAS 0:1 ⚪🔵— Stomil Olsztyn SA (@StomilOlsztynSA) November 21, 2020
Posłuchajmy co po tym spotkaniu powiedział trener Stomilu – Adam Majewski.
Szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie – Paweł Ściebura, był dumny ze swoich podopiecznych.
Stomil następny mecz rozegra 28 listopada. Duma Warmii w Niepołomicach zmierzy się z miejscową Puszczą.
————–
Stomil Olsztyn: Kudrjavcevs, Bucholc, Byrtek, van Weert, Szota, Sierant (70′ – Staszak), Sadowski (70′ – Ogrodowski), van Huffel (78′ – Szramka), Hinokio, Łuczak, Loshi (46′ – Jarosz)
GKS Jastrzębie: Pawełek, Kulawik, Szcześniak, Bondarenko, Witkowski, Zejdler, Farid, Mróz, Feruga, Jadach (89′ – Apolinarski), Rumin
Kartki: Staszak – 83′, Szramka – 89′, Ogrodowski – 90′
Gole: Farid – 10′
Sędzia: P. Urban
————–
A. Dybcio/P. Świniarski