Andrea Gardini o kondycji siatkarzy Indykpolu AZS
Siatkarze Indykpolu AZS najpierw dwukrotnie sparowali w Rypinie z Espadonem Szczecin, w piątek wygrywając 3:1, a sobotę przegrywając 2:3. W niedzielę natomiast zaprezentowali się kibicom.
Do startu ligi jeszcze 2 tygodnie. W rozmowie z Polskim Radiem Olsztyn trener Andrea Gardini mówił, że zespół nie jest jeszcze gotowy.
Potrzebujemy całego okresu przygotowawczego. Cały czas nie mamy naszego pierwszego atakującego, który zagra w kwalifikacjach do Mistrzostw Europy. On do nas dołączy być może na 2 dni przed pierwszym meczem. Wykorzystujemy zatem cały ten okres przygotowawczy, żeby jak najlepiej wystartować. Tym bardziej, że zaczynamy 2 tygodnie później, niż rok temu, więc cały ten okres będzie wykorzystany. Mam wielu zawodników do dyspozycji. Mogę każdemu dać szansę, każdego sprawdzić w boju. Dlatego bardzo się cieszę, że w Rypinie graliśmy 5 setów. Wielu chłopaków mogło pograć więcej, niż zwykle. Wynik nie jest najważniejszy. Ważna jest okazja do sprawdzenia się. Tym bardziej, że od 3 seta zaczęliśmy grać z taką intensywnością, jaka ma się pojawić w trakcie sezonu. Bardzo mi się to podobało. Początek był gorszy, ale to efekt zmian w składzie, które zawsze skutkują w ten sposób.
W sparingach częściej na parkiecie pojawiał się m.in. Łukasz Makowski – drugi rozgrywający Indykpolu AZS:
Cieszę się z każdej okazji spędzenia czasu na boisku – czy jest to akcja, set czy mecz. Chcę pomóc zespołowi. Grałem w Niemczech, dlatego niewiele osób mnie zna. Występowałem tam w niższej lidze. Miałem niewielką styczność z PlusLigą – podczas meczów pucharowych czy sparingów, ale wierzę, że teraz dam się poznać z jak najlepszej strony.
(msw/bsc)