Belgijski atakujący Akademików o sytuacji w klubie
Po dwóch porażkach i przejechaniu prawie 1,5 tysiąca kilometrów, siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn wrócili do treningów i szykują się na sobotnie starcie z warszawską Poltechniką.
Nasz belgijski atakujący – Bram Van Den Dries – przyznaje, że to był bardzo ciężki czas – bo oprócz zmęczenia fizycznego doszło psychiczne, związane ze słabszą grą.
(Tłumaczenie: Trochę udało nam się odpocząć. Ja się na dwa dni rozchorowałem, ale już jest lepiej. Grałem we Włoszech, więc takie 8- 9-godzinne eskapady nie są niczym nowym. Pewnie, że to nic miłego, ale to część naszej pracy i tyle. – Po tych dwóch porażkach, udało Wam się dojść do formy mentalnej, psychicznej? – Myślę, że tak. Rozmawialiśmy o tym na treningu. Myślę, że wszyscy są gotowi na twardą walkę w sobotę. Motywacji nie zabraknie – jesteśmy po dwóch porażkach, przed nami trudny pojedynek, ale każdy chce bić się o zwycięstwo. Motywacji fizycznej i psychicznej nie zabraknie).
(mświn/łw)