Było blisko, ale Mistrz Polski dalej niepokonany
Siatkarze Indykpolu AZS-u Olsztyn na wyjeździe urwali punkt Mistrzowi Polski.
Przegrali z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3 (w setach 25:21, 19:25, 25:20, 17:25, a w tie-breaku 9:15) i utrzymali czwarte miejsce w ligowej tabeli. Przypomnijmy, że to zaległy mecz 4. kolejki Plus Ligi.
Paweł Woicki, rozgrywający Indykpolu przyznaje, że ZAKSA odrobiła lekcje
Myślę, że mecz mógł się kibicom podobać, ale my raczej czujemy mały niedosyt, bo zagraliśmy momentami zbyt miękko, jak na pojedynek z drużyną, która nie straciła jeszcze punktu. Mogliśmy grać z ułańską fantazją i ryzykować. Nam tego chyba w niektórych momentach zabrakło. Myślę, że ZAKSA była na nas przygotowana. Trener Gardini zna nas przecież bardzo dobrze
-mówił kapitan olsztyńskiego zespołu.
Z kolei Michał Chadała drugi trener ZAKSY przyznał, że to było bardzo trudne spotkanie
Spodziewaliśmy się każdego wyniku. Zespół z Olsztyna zagrał zgodnie z naszymi oczekiwaniami, czyli bardzo solidnie. Popełnił też bardzo mało błędów. Nie psuli tyly zagrywek, przynajmniej w tych setach, które wygrali. Wiedzieliśmy, że łatwo skóry nie sprzedają – widać to po miejscu w tabeli.
-przyznał Radiu Olsztyn Michał Chadała.
Autor/redakcja: K. Piasecka