Narciarka z Kasiny Wielkiej już wcześniej zapowiedziała, że walka o Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej nie jest jej priorytetem. Najważniejsze w tym sezonie są rozpoczynające się 9 lutego olimpijskie zmagania w Pjongczangu. W Korei Południowej największe szanse na sukces ma w rozgrywanych „klasykiem” sprincie oraz biegu na 30 km.
Panowały dziś trudne warunki, dlatego wybraliśmy narty, których się nie smaruje. Podobnie uczyniło wiele zawodniczek. Strata do Bjoergen jest duża, ale na początku sezonu w Kuusamo rzadko kiedy miałam mniejszą. Na pewno jest lepiej niż tydzień temu w zawodach Pucharu FIS. Muszę więc kontynuować pracę i nie wykonywać żadnych nerwowych ruchów. Na plus oceniam też to, jak radziłam sobie na zjeździe
– powiedziała Kowalczyk przed kamerą TVP.
Bjoergen natomiast była klasą samą dla siebie. 37-letnia zawodniczka na półmetku jeszcze nieznacznie przegrywała z Kallą, ale drugą część dystansu pokonała zdecydowanie najszybciej.
Jest najbardziej utytułowaną zawodniczką w historii biegów narciarskich. W dorobku ma sześć złotych medali igrzysk, 18 złotych mistrzostw świata oraz cztery Kryształowe Kule za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. To było jej 111. indywidualne zwycięstwo na pucharowych trasach.
Na starcie stanęły jeszcze dwie Polki. Ewelina Marcisz zajęła 67. miejsce – 2.54,0 straty, a Urszula Łętocha 79. – 3.31,8.
Inauguracyjny weekend w Kuusamo składa się z trzech biegów tworzących minicykl Ruka Triple. W niedzielę zawodniczki przystąpią do rywalizacji na dochodzenie na 10 km techniką dowolną. Wystartują z zachowaniem różnic czasowych wypracowanych wcześniej.