Koniec marzeń tenisistów z Działdowa o awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów
Dekorglass Działdowo przegrał wczoraj na wyjeździe z Borussią Duesseldorf 1:3 w 5. kolejce Ligi Mistrzów.
O pojedynku, który zaważył na wyniku spotkania mówi trener działdowian Piotr Kołaciński
To starcie Jiriego Vrablika z Antonen Kallbergiem, w którym nasz zawodnik przegrał 3:2. A przypomnę, że w meczu w Działdowie wynik był odwrotny. To decydujący pojedynek, bo w szeregach drużyny z Duesseldorfu gra legendarny Timo Boll, który jest klasą samą w sobie. Kalkulowaliśmy, że on sam jest w stanie zdobyć dwa punkty, dlatego nie mogliśmy sobie pozwolić już na żadną porażkę. Tak się nie stało. Jedynie honorowy punkt po dobrej grze zdobył dla nas Kenta Matsudaira w pojedynku z Kristianem Karlssonem. Porażka w Duesseldorfie przekreśliła nasze szanse na awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Nie jesteśmy do końca zadowoleni. Szkoda przede wszystkich dwóch przegranych pojedynków z Duńczykami, którzy byli w naszym zasięgu
– mówił trener Kołaciński.
Dekorglass Działdowo zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy D. Ma na koncie jedno zwycięstwo i cztery porażki. Ostatni mecz w Lidze Mistrzów podopieczni Piotra Kołacińskiego rozegrają 21 grudnia we własnej hali z francuskim Hennebont.
Autor/redakcja: K. Piasecka