Mimo wsparcia klubom sportowym brakuje pieniędzy
Miasto ratuje Stomil Olsztyn, ale klubów sportowych znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej jest znacznie więcej.
W tym roku budżet Olsztyna dofinansuje 70 klubów sportowych, w sumie wyda na to 2,5 miliona złotych. To pieniądze, które żadnemu z klubów nie wystarczają. Większość zawodników nie tylko nie zarabia, ale musi także płacić składki członkowskie.
Posłuchaj relacji Andrzeja Piedziewicza
Prezesi i trenerzy często pracują społecznie. Jak mówi Tomasz Sztąberski, prezes I-ligowego klubu koszykówki żeńskiej, miejska dotacja nie wystarczyłaby, gdyby nie dodatkowe wsparcie od marszałka i składki, płacone przez wszystkie zawodniczki.
Konstanty Targoński, przewodniczący działającej przy prezydencie Olsztyna Rady Sportu, dodaje zaś, że poszukiwanie sponsorów nawet w dyscyplinach, które mają potencjał, jest niezwykle trudne.
– Naszą bolączką jest brak działaczy, którzy mogliby poświęcić się wyłącznie prowadzeniu klubu. W wielu klubach prezes jest jednocześnie trenerem, sprzątaczką, pracuje gdzieś zawodowo i jeszcze musi szukać sponsorów. Tak się nie da profesjonalnie prowadzić klubu – mówi Konstanty Targoński.
W czerwcu Rada Sportu ma przedstawić miastu dokładną listę, zawierającą problemy trapiące olsztyńskie kluby sportowe.
(apiedz/bsc)