Olimpia Elbląg rzutem na taśmę pokonała Błękitnych Stargard
Drugoligowi piłkarze z Elbląga wygrali szalony mecz. Olimpia zmierzyła się z sąsiadem z tabeli. Do Elbląga przyjechał siódmy zespół drugiej ligi Błękitni Stargard.
Elbląska ekipa, która plasuje się w tabeli pozycję wyżej przed tym spotkaniem zanotowała trzy porażki z rzędu. Podopieczni Adama Borosa chcieli się przełamać i ta sztuka im się udała. Trzeba jednak przyznać, że wygrana nie przyszła im łatwo, a wręcz wyszarpali ją w ostatnich sekundach spotkania.
Po pierwszych 45 minutach elblążanie prowadzili 1:0 po trafieniu Jakuba Bojasa. Piętnaście minut, po przerwie, Olimpia mogła dobić rywala strzelając drugą bramkę, ale fatalnie rzut karny wykonał Paweł Piceluk, który strzelił wprost w bramkarza, a chwilę później przy dobitce zamiast w piłkę trafił w golkipera błękitnych. Za to ujrzał czerwony kartonik i tym samym osłabił swoja drużynę. Goście chwilę później doprowadzili do remisu po bramce Patryka Włóki.
Gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, w doliczonym czasie sędzia podyktował kolejny rzut karny dla Olimpii za faul na Bojasie. Tym razem do piłki podszedł Łukasz Pietroń. Najskuteczniejszy zawodnik żółto-biało-niebieskich nie pomylił się i zdobył zwycięskiego gola.
Szkoleniowiec Błękitnych Krzysztof Kapuściński przyznał, że jego drużyna zagrała bardzo niekonsekwentnie i nieodpowiedzialnie w tym spotkaniu.
Z kolei zdobywca zwycięskiej bramki podkreślał, że Olimpia pokazała charakter grając o zwycięstwo do końca mimo braku jednego zawodnika na boisku. Łukasz Pietroń ma szansę na tytuł króla strzelców. Obecnie z 15 bramkami na koncie jest współliderem tej klasyfikacji. Sam jednak przyznaje, że nie przywiązuje większej wagi do tych statystyk.
46 punktów – to obecny dorobek punktowy żółto-biało-niebieskich. Olimpia po tej wygranej umocniła się na szóstym miejscu w tabeli. Błękitni zajmują pozycję niżej i tracą już do elbląskiej drużyny 5 punktów.
Za tydzień Olimpia zmierzy się na wyjeździe ze swoją imienniczką z Zambrowa. Sezon elblążanie zakończą meczem u siebie z Kotwicą Kołobrzeg.
(JZukowsk/BSChromy)