Strona główna Radio Elbląg
Posłuchaj
Pogoda
Elbląg
DZIŚ: 3 °C pogoda dziś
JUTRO: 4 °C pogoda jutro
POSŁUCHAJ

Olsztyn po raz kolejny niezdobyty! Stomil wygrywa i pnie się w tabeli

Fot. Artur Szczepański

Stadion przy al. Piłsudskiego 69A to bez wątpienia wielki atut piłkarzy Stomilu Olsztyn. ”Duma Warmii” po raz kolejny nie była gościnna dla swoich przeciwników. Biało-niebiescy pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. 

W tej lidze bardzo szybko można być w czubie, ale także i szybko zlecieć w dolne rejony tabeli. W sobotę czeka nas starcie z przeciwnikiem marzącym o awansie do Ekstraklasy

– zwracał uwagę przed spotkaniem pomocnik gospodarzy, Grzegorz Lech.

I rzeczywiście, Podbeskidzie, które w sezonie 2015/2016 spadło z najwyższej klasy rozgrywkowej, miało podstawy, by realnie myśleć o powrocie na ekstraklasowe boiska. W drużynie Krzysztofa Brede występuje wielu zawodników z bogatym piłkarskim doświadczeniem – warto tu wspomnieć o Adrianie Rakowskim (znanym z regularnych występów w Zagłębiu Lubin), Kornelu Osyrze (byłym piłkarzu Piasta Gliwice) czy Filipie Modelskim (mającym na swoim koncie jeden występ w reprezentacji Polski). Drużyna spod Klimczoka przystąpiła do meczu bez lidera środka pola, Tomasza Nowaka, który kilka dni temu doznał kontuzji.

Spokojne 45 minut i sędziowska kontrowersja w końcówce

Od początku spotkania to goście mieli optyczną przewagą, częściej utrzymywali się przy piłce, zaś wycofany Stomil czekał na swoje szanse z kontry. Podbeskidzie było bliskie objęcia prowadzenia w 23 minucie, jednak sytuację sam na sam Marko Roginiciem obronił golkiper olsztynian, Piotr Skiba. Jednak realnie zagotowało się dopiero tuż przed zakończeniem pierwszej odsłony – wydawało się, że zawodnik gospodarzy był faulowany w polu karnym, jednak gwizdek sędziego Łukasza Kuźmy – ku wściekłości olsztyńskich fanów – milczał jak zaklęty. Chwilę później to Podbeskidzie było o krok od trafienia, lecz strzał po dośrodkowaniu z rzutu rożnego znakomicie obronił Skiba. Do przerwy był bezbramkowy remis.

Stomil podkręca tempo i od razu są efekty

Pierwsze minuty drugiej połowy nie przyniosły żadnej zmiany względem pierwszych 45 minut – Podbeskidzie posiadało zdecydowaną przewagę w posiadaniu piłki, zaś Stomil schowany za podwójną gardą szukał swoich sytuacji w szybkich atakach. Podopieczni Piotra Zajączkowskiego rozpędzali się jednak z każdą kolejną minutą. Niebezpiecznie z rzutu wolnego strzelił Grzegorz Lech, lecz jego strzał obronił Rafał Leszczyński. Ożywił się także Artur Siemaszko, który uderzeniem z dystansu próbował zaskoczyć golkipera gości, niestety nieskutecznie. W końcu nadszedł jednak moment, kiedy stadion przy al. Piłsudskiego eksplodował – w 82 minucie w podbramkowym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Rafał Remisz, który z bliska pokonał Leszczyńskiego. Co ciekawe, Stomil po zdobyciu gola nie cofnął się, a wręcz przeciwnie, aktywnym pressingiem wymuszał kolejne błędy na przyjezdnych. Podbeskidzie nie zagroziło już do końca meczu i Stomil zapisał kolejne trzy punkty na swoim koncie.

Olsztynianie po ciężkim meczu pokonali jednego z faworytów całych rozgrywek, dzięki czemu awansowali na trzecie miejsce w Fortuna 1 Lidze.

Mimo fatalnego sędziowania, olsztynianie cieszą się z trzech punktów, a strzelec bramki Rafał Remisz – z powrotu po kontuzji.

00:00 / 00:00

Trener Piotr Zajączkowski tonuje nastroje i zapowiada ciężką prace od poniedziałku.

00:00 / 00:00

Debiutantem w barwach Stomilu był Irlandczyk Eric Molloy, który pojawił się na placu gry w drugiej połowie:

00:00 / 00:00

TŁUMACZENIE

Cudowne uczucie. Wsparcie kibiców było niesamowite. Nie spodziewałem się aż takiego dopingu. Pierwszy mecz w Olsztynie i naprawdę – olbrzymie wrażenie. Ten tłum i cała otoczka tylko potęguje moją ekscytację. Prawie zaliczyłem asystę. Było blisko. Po moim dośrodkowaniu mogła paść bramka. Chciałem dać z siebie jeszcze więcej w narożniku, ale trochę zabrakło czasu. No cóż, tym razem było blisko.

Jak zaznaczył szkoleniowiec gości Krzysztof Brede Podbeskidzie wiedziało, że to będzie bardzo trudny mecz.

00:00 / 00:00

Stomil: Piotr Skiba – Janusz Bucholc, Wiktor Biedrzycki, Rafał Remisz, Lukáš Kubáň – Mateusz Gancarczyk (73′ Eric Molloy), Maciej Pałaszewski (89′ Waldemar Gancarczyk), Wojciech Hajda, Grzegorz Lech (90′ Jakub Tecław), Artur Siemaszko – Szymon Sobczak.

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński – Bartosz Jaroch, Kornel Osyra, Dmytro Baszłaj, Filip Modelski – Karol Danielak, Rafał Figiel, Konrad Sieracki (88′ Mateusz Sopoćko), Adrian Rakowski, Łukasz Sierpina (88′ Filip Laskowski) – Marko Roginić (90′ Iván Martín).

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

Fot. Artur Szczepański

 

Autor/redakcja: A. Dybcio