Polecane, Aktualności, Aplikacja mobilna, Siatkówka, Region, Sport
Sensacja była tak blisko… Indykpol AZS nie zagra o medale PlusLigi
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn przegrali 1:3 w decydującym meczu ćwierćfinałowym w Zawierciu z miejscowym Aluronem CMC i nie zagrają o medale PlusLigi.
Batalia ćwierćfinałowa pary Aluron CMC Warta Zawiercie – Indykpol AZS Olsztyn to istny rollercoaster. Pierwsze dwa spotkania, rozegrane w Zawierciu, dość łatwo zapisali na swoim koncie zawodnicy Aluronu i jechali do Iławy w idealnej sytuacji. Prowadzili bowiem już 2:0 w rywalizacji do trzech zwycięstw z akademikami. Jak się okazało – było to złudne.
Siatkarze z Warmii i Mazur pokazali, że ich hala nie dość, że im bardzo odpowiada, to dodatkowo wyjątkowo nie odpowiada zawiercianom, który przegrali w niej już w rundzie zasadniczej. Gospodarze zagwarantowali swoim kibicom emocje na najwyższym poziomie, wygrywając w pierwszym spotkaniu w Iławie 3:2. To oznaczało, że nazajutrz rozegrany zostanie mecz ćwierćfinałowy numer 4. W tym meczu olsztynianie byli bardzo pewni siebie i udowodnili, że ich iławska hala, to ich twierdza. Zwyciężyli w tym spotkaniu 3:0, co oznaczało, że o tym, kto zostanie ostatnim półfinalistą PlusLigi zdecyduje mecz nr 5.
W środowym spotkaniu w Zawierciu walka trwała od pierwszej piłki. Nie ma się czemu dziwić – stawka tego meczu była bardzo wysoka. Jednak to gospodarze tego spotkania wygrali pierwszą odsłonę meczu 25:23.
Drugi set pewniej rozpoczęli wiceliderzy tabeli PlusLigi, którzy wyszli na dwu- i trzypunktowe prowadzenie, które konsekwentnie utrzymywali przez większość partii. Ich skuteczna gra doprowadziła nawet do piłki setowej 24:20, ale… olsztynianie nie mieli zamiaru się poddawać. Punkt po punkcie odrabiali straty i wygrali partię 26:24! W hali w Zawierciu był remis w setach.
Przyjezdni poczuli wiatr w żagle po dogonieniu i pokonaniu siatkarzy Aluronu w drugiej partii. Trzeciego seta rozpoczęli z impetem i prowadzeniem 8:4 i 12:9. Impet opadł wraz ze skutecznymi atakami gospodarzy, którzy wyrównali stan punktowy (13:13). Od tego momentu inicjatywę przejęli podopieczni Michała Winiarskiego, a po chwili na tablicy wyników widniał wynik 17:14… dla gospodarzy. Siatkarze z Olsztyna cały czas gonili zawiercian (20:19), ale w końcówce to gospodarze po raz kolejny odskoczyli na 3 punkty (22:19), na co zareagował trener AZS-u Javier Weber wykorzystując przerwę. Dzięki tej chwili odpoczynku w biało-zielonych wstąpiła nowa siła – wyrównali stan seta, a o wygraniu partii decydowała walka na przewagi. Ostatecznie to olsztynianie zawiercianie wyszarpali zwycięstwo w secie trzecim 30:28.
Aby ten mecz nie zakończył się po czwartej partii, akademicy musieli się mocno zmobilizować. Nie było to łatwe, bo przeciwnik nie odpuszczał. Przez większość seta gra wyglądała jak walka bokserska – cios za cios. Na punkt lub dwa odskakiwała jedna drużyna, potem sytuacja się odwracała. Niestety, w ostateczności to zawiercianie pokonali siatkarzy z Olsztyna 25:23 i w całym spotkaniu 3:1.
Świetnie grającego Robberta Andringę zastąpił nieźle dziś dysponowany Bartłomiej Lipiński.
Udaną zmianę na pozycji libero dał także Jakub Ciunajtis.
Olsztynianie zagrają zatem o 7. miejsce ze Stalą Nysa. Zespół z Zawiercia o finał powalczy z Jastrzębskim Węglem.
Redakcja: M. Rutynowski/P. Świniarski