Piłka nożna, Aktualności, Sport
Stomil Olsztyn się nie zatrzymuje! Czołowa drużyna ligi pokonana [ZDJĘCIA]
Piłkarze Stomilu Olsztyn wygrali na własnym boisku z Górnikiem Łęczna 2:1 w 15. kolejce rozgrywek Fortuna 1 Ligi.
– Górnik ma bardzo solidny skład, doświadczonych zawodników. Są wysoko w tabeli, co też nie jest przypadkiem – zwracał uwagę przed spotkaniem trener olsztynian, Adam Majewski. I rzeczywiście, piłkarze z Łęcznej zajmowali 3. miejsce w tabeli, z kolei Stomil plasował się na 12. lokacie.
Analizy szkoleniowca „Dumy Warmii” potwierdziły się już chwilę po pierwszym gwizdku sędziego. Piłkarze Górnika po składnej akcji znaleźli się w dogodnej sytuacji do zdobycia gola, lecz biało-niebieskich uratował słupek. W dalszej części spotkania gra toczyła się głównie w środku pola, jednak to goście z Łęcznej prezentowali się odrobinę lepiej. Pomysłowe wyprowadzanie akcji, kombinacyjna gra na jeden, dwa kontakty, ruchliwość, przemieszczanie się całych formacji – to wszystko widzieliśmy u graczy Górnika.
Po początkowej przewadze gości, to Stomil przejął inicjatywę. Gospodarze aktywniej grali w pressingu, starając się odzyskać piłkę od razu po stracie. W 28 minucie Duma Warmii dobrą grę udokumentowała najlepiej jak tylko mogła – zdobywając gola. Świetnie rozegraną akcję wykończył Hubert Szramka, uderzając futbolówkę głową. Piłka zanim wpadła do siatki odbiła się jeszcze od słupka.
Gości nie podłamała stracona bramka. Podopieczni Kamila Kieresia (byłego trenera Stomilu) byli o krok od wyrównania w 33 minucie, kiedy to Bartosz Śpiączka uderzał z około 2 metrów, jednak spektakularną paradą popisał się Vjaceslavs Kudrjavcevs, odbijając piłkę na rzut rożny. Śpiączka chwilę później ponownie znalazł się w centrum uwagi – tym razem jednak nie chodziło o dobre zagranie, lecz o niesportowe zachowanie, które nie umknęło uwadze sędziego. Paweł Malec nie zawahał się pokazać byłemu piłkarzowi m.in. Termaliki czy Podbeskidzia czerwonej kartki, wyrzucając doświadczonego napastnika z boiska. Do końca pierwszej połowy wynik nie zmienił się i Stomil schodził do szatni z jednobramkowym prowadzeniem i przewagą zawodnika.
Początek drugiej połowy nie przyniósł wielkiej zmiany w przebiegu meczu. Górnik pozbierał się po czerwonej kartce, nawet w osłabieniu prezentując dobry poziom i zdobywając nawet bramkę po błędzie Kudrjavcevsa, ale sędzia jej nie uznał. Stomil miał przewagę w posiadaniu piłki, jednak poza niecelnym strzałem Macieja Spychały nie potrafił zagrozić bramce gości. Łęcznianie z kolei… powinni wyrównać w 62 minucie. Po błędzie defensywy Przemysław Banaszak stanął oko w oko… z pustą bramką, lecz fatalnie spudłował. Nie pomylił się natomiast Paweł Wojciechowski, który na kwadrans przed zakończeniem meczu doprowadził do remisu.
To nie był jednak koniec emocji przy al. Piłsudskiego. Po szybkiej i składnej akcji olsztynian do siatki przeciwników ponownie trafił Szramka, dostawiając stopę po płaskim dośrodkowaniu. Ostatecznie, mimo okazji z obu stron, wynik się nie zmienił i Stomil pokonał Górnik 2:1.
🕕❌ | KONIEC | Wygrywamy z Górnikiem Łęczna 2:1 po dwóch bramkach Huberta Szramki!
_ #STOGKŁ 2:1 ⚪🔵— Stomil Olsztyn SA (@StomilOlsztynSA) December 1, 2020
Trener Stomilu Adam Majewski cieszy się, że po stracie bramki potrafiliśmy się podnieść i wyjść ponownie na prowadzenie.
Bardzo długo czekaliśmy na wygraną u siebie (…) Wydawało się, że po otrzymaniu czerwonej kartki przez zawodnika rywali w pierwszej połowie, przy wyniku 1:0, mecz będzie przebiegał dla nas bardziej spokojnie (…) Wydawało się, że mamy przeciwnika na patelni i nic się nie może wydarzyć. Sami sobie stworzyliśmy wiele problemów (…) Mentalnie się podnieśliśmy, po stracie bramki na 1:1. Do analizy będzie bardzo dużo materiału.
Były trener Stomilu Olsztyn, a obecnie Górnika Łęczna, Kamil Kiereś liczył na komplet punktów w stolicy Warmii i Mazur.
Nie udał nam się wyjazd do Olsztyna (…) Przyjeżdżając na stadion Stomilu zdawaliśmy sobie sprawę, z tego, że będziemy szukać 3 puntów, ale niestety wynik jest korzystny dla drużyny Stomilu. Trzeba im pogratulować zdobycia 3 punktów, chociaż o tym wyniku zdecydowały wydarzenia na boisku (…)
Olsztynianie wskoczyli na 11. miejsce w tabeli Fortuna 1 Ligi, trzeba jednak zaznaczyć, że rywale mają do rozegrania zaległe mecze. Stomil kolejne spotkanie rozegra 4 grudnia. W Legnicy zmierzą się z miejscową Miedzią.
—————————-
Stomil Olsztyn: Vjaceslavs Kudrjavcevs, Janusz Bucholc, Serafin Szota, Damian Byrtek, Hubert Sadowski, Damian Sierant, Maciej Spychała, Krystian Ogrodowski, Hubert Szramka, Wojciech Łuczak, Grzegorz Kuświk
Górnik Łęczna: Maciej Gostomski, Paweł Sasin, Tomasz Midzierski, Paweł Baranowski, Leandro, Tomasz Tymosiak, Adrian Cierpka, Karol Struski, Bartłomiej Kalinkowski, Serhij Krykun, Bartosz Śpiączka
Kartki: Śpiączka – 36′ (czerwona kartka), Pajnowski – 80′ (żółta kartka), Kudrjavcevs – 90′ (żółta kartka)
Gole: Szramka – 28′, Wojciechowski – 74′, Szramka – 82′
Sędzia: Paweł Malec
—————————-
Redakcja: A. Dybcio/P.Świniarski