Tajemnicza historia ukrytego skarbu
Czy w elbląskim banku jest ukryty skarb? Tak twierdzą potomkowie znanego elbląskiego dentysty, doktora Breckwoldta.
Ich przodek miał tu ukryć kosztowności przed wkroczeniem do Elbląga oddziałów Armii Czerwonej w lutym 1945 roku. O tej historii Lech Słodownik dowiedział się 15 lat temu, gdy oprowadzał ich po Elblągu. Oni nie dopuszczali myśli, że stąd odejdą na zawsze. Dlatego z tym zamiarem wszystkie cenne rzeczy zgromadzili i ojciec je zamurował w banku na wysokości pierwszego piętra – opowiada Lech Słodownik.
Nikt na razie nie sprawdził czy w ścianie banku przy ul. 1 maja znajdują się kosztowności. Zabytkowy budynek od dwóch lat jest wystawiony na sprzedaż. Nowego nabywcę może więc spotkać niespodzianka.
Zdaniem Lecha Słodownika to nie jedyny elbląski skarb, który czeka na odkrycie:
(aol/ls)