Wielkie emocje w Iławie bez happy endu. Indykpol przegrywa z Asseco
W czwartek w Iławie zmierzyły się lider PlusLigi – Asseco Resovia Rzeszów i szósta drużyna tabeli – Indykpol AZS Olsztyn. Niestety goście nie oddali ani punktu gospodarzom ze stolicy Warmii i Mazur, wygrywając 3:1.
Pierwsza partia to wyraźna dominacja Resovii, która zwyciężyła 25:14. W drugim również nie dała szans akademikom (25:22).
Jednak gospodarze nie poddali się. W trzeciej partii wyszli zmotywowani do walki i przyniosło to skutek – zwyciężyli w niej 25 do 22.
Czwarta partia to także dobra dyspozycja akademików. Prowadzenie zmieniało się, aby ostatecznie doprowadzić do remisu po 24 i walki na przewagi.
Siatkarze Indykpolu AZS już cieszyli się z doprowadzenia do tie-breaka, bo Jakub Kochanowski wpadł w siatkę. Okazało się jednak, że błąd był później niż moment, gdy piłka po ataku Karola Butryna uderzyła w… aut. Oba zespoły miały okazje, ale w końcu lepsza okazała się Asseco Resovia Rzeszów, zwyciężając 34:32, a w całym meczu 3:1.
MVP meczu w Iławie – Torey DeFalco
Komentarze po meczu:
Szkoda, bo była okazja na punkty – mówił olsztyński środkowy Mateusz Poręba.
Grzegorz Pająk cieszył się z powrotu do olsztyńskiego klubu po 10 latach.
Głos z obozu Resovii – kapitan i rozgrywający Fabian Drzyzga.
Redakcja: M. Rutynowski za M. Świniarski/plusliga.pl