Wpadka elblążanek. Przegrana z ostatnią drużyną w tabeli
Walczyły punkt za punkt, ale ostatecznie lepsze okazały się gospodynie spotkania – szczypiornistki Startu Elbląg przegrały na wyjeździe z ostatnią drużyną w tabeli superligi – Ruchem Chorzów 27:28 (12:14)
Chorzowianki przystępowały do meczu, znając wynik spotkania z Jarosławia (Eurobud JKS pokonał Młyny Stoisław Koszalin 28:25). W tym momencie strata Ruchu do najbliższych rywali w tabeli – Jarosławia oraz Startu – wynosiła osiem punktów. „Niebieskie” musiały wygrać, chcąc przedłużyć szanse na utrzymanie.
W pierwszych minutach spotkania był remis. W Ruchu początkowo trafiała tylko Katarzyna Wilczek, trzy razy skutecznie wykonująca rzuty karne. Przyjezdne odpowiadały rzutami Alony Shupyk, Nikoli Szczepanik i Justyny Świerczek (3:3 w 7. minucie).
Później zespół Vita Teleky’ego wypracował sobie dwubramkową (7:5 po golach Natalii Stokowiec oraz Wilczek), a w 18. minucie nawet trzybramkową przewagę (9:6 za sprawą Żanety Lipok).
Końcówka pierwszej części to znów lepsza gra gospodyń. Elblążankom wystarczyły niespełna 2,5 minuty drugiej połowy, by po raz drugi w tym meczu (wcześniej 3:2, w 6. minucie) wyjść na prowadzenie. Dwa gole zdobyła Waga, zaś na 15:14 dla Startu trafiła Alicja Pękala.
W ekipie gości dwoiła się i troiła Waga, która z zegarmistrzowską precyzją wykonywała rzuty karne. Chojnacka i Kaja Gryczewska nie potrafiły jej zatrzymać i przewaga Ruchu stopniała do zaledwie jednego gola (25:24, 54. minuta).
Start miał akcję, która mogła mu dać zwycięstwo. Elblążanki długo nie oddawały rzutu, aż w końcu stracił piłkę. Z kontrą wyszła Stokowiec, która zapewniła Ruchowi wygraną 28:27. Tradycji stało się zadość – gdy mierzą się Ruch i Start, horror gwarantowany!
Chorzowianki pozostają na ostatnim miejscu w tabeli, ale zmniejszyły dystans do zespołów z miejsc 6-7 do pięciu punktów. W następnej serii zagrają w Koszalinie (28.02.), zaś Start podejmie lidera PGNiG Superligi Kobiet Zagłębie Lubin (27.02.).
Źródło: biuro prasowe Startu Elbląg
Redakcja: K. Piasecka